
Hej! Dzisiaj przychodzę do Was z aktualizacją włosową po... 3 miesiącach! Wiem że to długo ale mam bardzo sensowne wyjaśnienie - ostatni trymestr ciąży rozleniwił mnie do tego stopnia, że nie miałam ochoty specjalnie dbać o włosy (pielęgnacja polegała na dwóch olejowaniach w miesiącu, codziennym myciu włosów no i nałożeniu na nie raz na jakiś czas odżywki), zazwyczaj związywałam je w koński ogon lub robiłam koczek. Przez to wszystko bardzo zaniedbałam końcówki które w pewnym momencie zrobiły się bardzo suche i przeżyłam lekki kryzys - podcinać czy nie podcinać? Zawzięłam się, nie podcięłam! Kiedy urodziłam, odczekałam trochę czasu i zaczęłam bardziej je pielęgnować smarując olejkiem rycynowym po umyciu. Co do całości ponownie wdrożyłam do rytuału pielęgnacyjnego maskę WAX (kupiony, świeżutki 480 g WAXik :D), postawiłam na sprawdzone szampony Barwy Natury oraz postanowiłam zużyć drugą z posiadanych odżywkę Joanny. Standardowo używałam Vatiki oraz olejku łopianowego GP. Postawiłam na wybrane metodą prób i błędów kosmetyki tym samym trwając przy swej sprawdzonej pielęgnacji :)
Mycie - codzienne - Barwa Naturalna żurawinowa i tatarako chmielowa.
Odżywka - co dwa, trzy dni - Joanna Argan Oil (zużywam do końca).
Maska - co tydzień - WAX.
Oleje - co tydzień - oba na godzinę, GP na skalp, Vatika na całość.
Zabezpieczanie końcówek - po każdym umyciu - olejek rycynowy.
Przyrost w ciągu trzech miesięcy - 4 cm.
Obecna długość - 58 cm.
Przyrost nie powala ale nie jest źle:D

Jeszcze troszkę czasu i włoski sięgną talii :D Jeszcze rok i będą do bioder ;D ;D ;D
Miłego dnia :)
Social Icons