
sukienka TUTAJ / torebka Bonprix / buty Franco Sarto / biżu bezmarkowa
Wszędzie mówią, że kobieta najlepiej wesprze drugą kobietę. Że nie da jej skrzywdzić. To prawda, serio. Nie raz otrzymałam pomoc od drugiej osoby tej samej płci i jestem niezmiernie wdzięczna za każde, otrzymane wsparcie. Mam także grono cudownych, normalnych, znajomych dziewczyn, na których gdybym musiała - mogłabym polegać. Dobry dobór znajomych? Być może. Dobrze jest być w dobrych stosunkach z innymi kobietami, bo taka sytuacja zawsze wychodzi na plus. Gdy któraś z nas będzie potrzebować pomocy, to kobieca wdzięczność nie pozwoli nam jej odmówić. Fajnie jest również być po prostu w porządku, nawet gdy ma się kogoś w nosie. Dlaczego?
Bo nikt nie wbije szpili tak głęboko, jak druga kobieta.
Kobiety są wyjątkowo skomplikowane. Bywają też humorzaste, wrażliwe. Cwane, sprytne, umiejące dostosować się do każdej sytuacji. Są naprawdę w OK, do momentu…
… gdy nie zrobi się im dużej krzywdy. Albo w sytuacji, gdy uznają, że ktoś zachował się naprawdę paskudnie. Każda z nas miała do czynienia z czymś takim, a w takich sytuacjach kobiety potrafią ugryźć. Nie lubią, gdy ktoś czyni im zło. Nie ważne czy to kobieta, czy mężczyzna… Wykręcą taki numer, że człowiek w życiu się nie spodziewa. Mnie zrobiono paskudny kawał ze dwa razy. Raz dałam komuś nauczkę, innym razem dałam sobie spokój. Czasem można odpuścić, a czasem można komuś oddać, gdy dostanie się od niego w twarz. Wiecie co? To akurat jest w porządku, zwłaszcza jeśli wyznaje się zasadę „Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie”… Wszystko fajnie, tak po prostu.
Schody zaczynają się dopiero wtedy, gdy niewiasta zacznie kopać drugą bez zbędnego powodu.
Bo poglądy nie te.
Bo wyznaje zupełnie inne zasady, jeśli chodzi o życie.
Bo uważa, że jej punkt widzenia jest jedyny, i słuszny.
Bo zrobiła coś całkiem zwykłego i uważa, że to stawia ją wyżej niż innych. Po prostu wyżej sra, niż dupę ma.
Bo brakuje jej tego, co posiada inna.
Bo zazdrości.
Bo jest wściekła i sfrustrowana.
Bo nie posiada w sobie tego, co zwą empatią.
Bo gardzi innymi, zwłaszcza ludźmi z innego środowiska.
Bo nie szanuje innych.
Bo posiadając wysokie stanowisko, uważa, że matki, czy po prostu kobiety zajmujące się domem, są intelektualnym dnem. Albo na odwrót, bezdzietna kobieta oddająca się karierze zawodowej jest życiowym nieszczęśnikiem, który nigdy nie poczuje co to szczęście, a jej życie nie ma sensu. No, chyba że ma kota.
Ostatnio spotykam masę takich kobiet. W realu i w internecie. W spożywczym, u lekarza, na forach internetowych. I zastanawiam się, z czym te laski mają problem. Nie wiem, dlaczego wyżywają się na innych, dlaczego mówią i piszą te wszystkie, obrzydliwe rzeczy. Nie rozumiem, czemu węszą, a potem wykorzystują wszystko przeciwko drugiej niewieście. Nie wiem, dlaczego lekarka potrafi naskoczyć na dociekającą prawdy matkę, nie wiem, dlaczego starszym ode mnie dziewczynom brakuje wyżej wspomnianej empatii. Gdy małe dziecko zaczyna w sklepie płakać, to inna kobieta zamiast podejść i spytać się, czy może pomóc, rzuci tylko perfidnie, że gdyby przyszła z wrzeszczącym bachorem do sklepu, to wlałaby mu na miejscu.
Muszę Wam powiedzieć, że na co dzień jestem osobą, która prawie cały świat ma naprawdę w wielkim poważaniu. Nie obchodzi mnie życie innych, nie wciskam nosa w nie swoje sprawy. Nie obchodzi mnie to, jak dorabia koleżanka po fachu i która blogerka zrobiła nowy tatuaż. Nie mam problemu z tym, że młoda dziewczyna wychodzi za mąż za starszego od siebie faceta, albo, że postanawia spędzić kilka lat w domu z małymi dziećmi. Nie węszę, żeby dorównać w czymś innej. Nie mam problemu z tym, że znajoma kuzynki wybrała karierę zawodową, i nie chce mieć potomstwa. Nie uważam, że koleżanka po zawodówce jest zerem, a znajoma z magistrem korpo kukłą z tytułem w ręku. Nie podchodzę emocjonalnie do spraw moich koleżanek czy kobiet w rodzinie, bo mam swoje życie, własne problemy i radości.
Ja mam to wszystko w nosie, ale inne kobiety nie… I nie zdziwię się, jeśli okaże się, że Was to nie szokuje. Nie rozumiem tylko, dlaczego kobiety gardzą sobą nawzajem. Dlaczego robią sobie świństwa? Po co im to? To strata czasu i energii. Po co być wilkiem?







Social Icons