Dni są nadal krótkie, a obrażone słońce wciąż chowa się wcześniej.
Nie przeszkadza mi to jednak w cieszeniu się z tych chwil. Każda
zima jest niezwykła, ale ta jest jedną z tych wyjątkowych. W wolne
dni wstaję bez stresu i pośpiechu. Robię sobie herbatę, chodzę w
puchatych kapciach, odpisuję na meile. Jest mnie więcej w domu,
i mogę cieszyć się moją rodziną. Tak bardzo tego pragnęłam,
miesiącami o tym marzyłam! Ale jest jeszcze jeden powód...
Ten powód ma czarne futerko i leży mi na kolanach. Nie wiedziałam,
że tak cudownie jest mieć w domu psa. Ona naprawdę z nami jest!
Żarłoczna i energiczna. Wesoła, czuła, pieszczotliwa i kochana.
Moja piękna sunia.
1 komentarz
Boskie zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńMiłe, ciepłe słowa a także szczera, kulturalna, i przede wszystkim - konstruktywna krytyka - wszystko jest dozwolone. To motywuje mnie najbardziej w blogowaniu!:)
Chamstwo i obraźliwe teksty lądują w koszu od razu.